Dzis podwójny post:) Część pierwsza: Street fashion in Istanbul.
Na miejsce poszukiwań oryginalnych outfitów wybrałam centrum, dzielnicę rozrywki Beyoglu, która położona jest po europejskiej stronie Istanbulu. Na Istiklal, głównej ulicy tej części miasta znajduje się wiele nowoczesnych sklepów i praktycznie całą dobę, 7 dni w tygodniu jest pełna przechodniów. W ciągu krótkiego czasu udało mi się spotkać kilknaście ciekawie ubranych osób, ba, udało mi się nawet spotkać jednego 'street fashioniste'', który podobnie jak ja robił zdjęcia na ulicy (ostatnie zdjęcie z tej części jest od niego- thx; Ozan;) Jak na duże miasta przystało, mieszkańcy Istanbułu nie boją się ubierać oryginalnie, po drodze można natknąć się na wiele designerskich sklepów, znalazłam także kilka vinatege shopów:)
foto: Armaada
foto: Ozan
Część druga:
Właśnie minął pierwszy rok prowadzenia mojego bloga :)))) Dziękuję wszystkim, którzy zaglądają, czytają, komentują. Dzięki Armaadzie miałam okazję być w różnych miejscach, robić przeróżne rzeczy, poznawać wyjątkowych i wspaniałych ludzi. Wydaje mi się, że wszystko toczy się dobrą drogą, dlatego, że każda rzecz, którą tutaj widzicie, nie znajduje się tutaj przypadkowo :) Blogowanie to nie tylko wklejenie zdjęć, opis. To cały proces wyboru rzeczy, które mnie mnie dotyczą, inspirują, fascynują. Prócz blogowania robię oczywiście jeszcze 157248 innych rzeczy, dlatego świeży pościk ląduje tutaj średnio raz w tygodniu, jednakże niezmiernie się cieszę, że zachodzi reakcja zwrotna. DZIĘKI :-)))
Tak się składa, że urodziny Bloga przypadły na mój pobyt w Istanbule. Urodzinową świeczkę na torciku zdmuchnęłam na imprezie w gronie kilku przyjaciół, różowych flamingów i dragqueens ;D Oczywiście w kluczowym momencie wyczerpał się mój akumulator.. Poniżej jednak kilka migawek:)
jeszcze raz DZIĘKI DZIĘKI DZIĘKI !!!!!!!!!!!!
foto- Armaada