O ile trendy np. w kolorach dotyczą także kolekcji męskich, nie wyobrażam sobie trendu noszenia bielizny na wierzchu właśnie w męskim wydaniu. Chociaż kto wie, może wyglądałoby to nienajgorzej :). Ciekawe połączenia tego typu zauważalne są w wielu wiosennych kolekcjach (Marc Jacobs, S. McCartney), ale fragmenty bielizny od zawsze były obecne, np. są one znakiem rozpoznawczym Gwen Stefani, wg mnie jednej z najlepiej ubranych, a także jednej z lepszych wokalistek show biznesu. Ahhh.. fakt, Doda też czasami zapomni ubrać coś na siebie zostając w bieliźnie, ale nie o taki efekt jak wiecie chodzi.
Koronki wciąż zatem królują będąc nierozłącznym elementem bielizny, co bardzo mnie cieszy, gdyż swoje ulubione koronkowe body założone na wierzch prezentowałam na blogu w listopadzie zeszłego roku w poście "Body lanuage", a moja kolekcja powiększyła się od tego czasu już o kilka nowych egzemplarzy.
Na zakończenie polecam "jutub tygodnia" znajdujący się po prawej. Tym razem na piedestale utwór mojego ulubionego Massive Attack, ze świeżutkiej płyty Heligoland- enjoy:)
marynarka - vintage
koronka - sh
bluzka - mango
spodnie - sister point
łańcuch - galeria centrum
branzolety - indie
kozaki - bata