Kolejne wcielenie małej czarnej. Ta jest idealna na dni pt. nie-wiem-w-co-sie-ubrać. Dodatki jak wiadomo, kwestia gustu, codziennie mogą być inne. Chiny pod tym względem mają wiele do zaoferowania to też buszuje i kupuje, tym razem padło na pierścionki czaszki, w tym jedna indiańska oraz na popękany lakier ( z tym bajerem zetknęłam się po raz pierwszy tutaj). Pionierem była marka OPI, niedługo jednak trzeba było czekać na tańsze zamienniki. Okulary kupiłam w Lipsku na Wave Gotik Treffen i sporo przepłaciłam. No cóż, słabość..
sukienka_ bread n butter
torba_ reserved
pierścionki_ no name
breloczek_ from paris
okulary_ no name