Dziś w POWIĘKSZENIU włoski projektant - Maurizio Galante. Od pierwszego ujrzenia jego wiosennej kolekcji haute couture stwierdziłam, że facet ma w sobie coś z wizjonera. Okazało się, że jest starym wyjadaczem z wieloma sukcesami na koncie (jego prace znajdują się w m.in. w muzeach, jest także uznanym designerem). Projekty same w sobie ukazują szerokie spektrum jego możliwości. Składane niczym puzzle suknie, pajęcze sieci, skośnie cięte fragmenty, falujące kształty, łączone figury geometryczne, przyprawione są m.in. piórami i złotymi dodatkami. Makijaż (całego ciała!) zaskakująco uzupełnia kolekcję- twarz i kończyny pokrywają metaliczne kolory lub geometryczne wzory. Podczas pekińskiego pokazu jego kolekcji pomalowano mnie w czerwono-różowe paski na twarzy i wzdłuż ciała, chodziłyśmy z kolei 'w rytm' chóru śpiewającego za naszymi plecami.. niezły freak:) Niestety Panie Maurizio, jedna uwaga, buty były przeokropnie niewygodne! Poniżej zdjęcia z backstage'u oraz z pokazu- te znalazłam na chińskiej stronie Vogue! - aby zobaczyć wszystkie odwiedź link :::)))
Maurizio Galante - works
(pics from http://trends.vogue.com.cn/)
Maurizio Galante Couture Spring Summer 2011 in Beijing - backstage
(pics - Armaada)
Maurizio Galante Couture Spring Summer 2011- show in Beijing:
(pics from http://trends.vogue.com.cn/)
gratsy!! uwielbiam kiedy moda konkretnie przypomina sztuke!
OdpowiedzUsuń