Magda to przemiłe dziewczę, które przybyło do Meksyku ze Szwecji. Spędziłyśmy razem kilkugodzinną podróż do Acapulco (miejsce piękne, jednak czasy świetności ma już chyba za sobą), dzięki czemu miałyśmy okazję trochę porozmawiać. Magda przyznaje, że regularnie śledzi blogi (nie tylko skandynawskie). Na czas podróży - luzacki look.
Szukaj na tym blogu
31.03.2013
22.03.2013
Jeżeli Waszą zajawką są pchle targi, dzisiejszy post jest zdecydowanie dla Was. W skrócie przedstawię kilka sprawdzonych sposobów na udane łowy, niezależnie od miejsca poszukiwań.
Krok nr jeden - wyszukiwanie pchlego - wypytanie tubylców. W przypadku Mexico City wywiad środowiskowy nie dał żadnego rezultatu. Przechodzimy więc do kroku drugiego - wyszukiwarka - tutaj już lepiej, kilka anglojęzycznych stron i forum zawierało niezbędne wskazówki gdzie można poszperać. Krok nr trzy - weryfikacja - o ile po dotarciu do jednego miejsca żadnego targu (już) tam nie było, dwie pozostałe lokalizacje okazały się trafne (konkretne adresy dotyczące Mexico City na końcu posta). Krok nr cztery - szperanie - oczywistą oczywistością jest cierpliwość i sprawne oko. Jeżeli jesteś białasem i zdecydowanie wyglądasz na turystę, na czas poszukiwań porzuć swoje złote sandałki z Zary, modne okulary na pół twarzy i torebki z logo. Jesteś przypadkowym przechodniem, niczego nie szukasz i na niczym Tobie nie zależy. Masz wrażenie, że uśmiechnięty Pan bez zęba na przedzie chciałby wcisnąć Tobie jakieś brudne bibeloty? Niewykluczone, zanim jednak odejdziesz od jego kocyka z gratami, sprawdź czy pod warstwą kurzu nie kryje się jakiś skarb! Na stoiskach bez wyraźnie wyselekcjonowanych okazów zdarzają się najlepsze okazje, ceny są najniższe i najłatwiej się targować. Bądź miły, naucz się kilku przydatnych zwrotów i targuj się do oporu- pomaga:) Dokładnie obejrzyj co chcesz kupić - ostatnio dopiero w domu zorientowałam się, że jedne z okularów vintage, które kupiłam to Valentino! Miło, zazwyczaj jednak niespodzianki zdarzają się na Twoją niekorzyść. Zauważyłam również, że w późniejszych godzinach trwania targu sprzedawcy są bardziej skłonni do obniżania cen (możliwe, że są zmęczeni i szybciej ustępują? Może interes nie idzie i chcą sprzedać więcej?) Tak czy inaczej, kolejny powód, aby nie wstawać za wcześnie z łóżka :::)
Na zdjęciach poniżej - Rey, utalentowany fotograf z Kolumbii oraz ja w kapeluszu zakupionym na targu La Lagunilla. Poniżej także kilka innych rzeczy zakupionych (jednego dnia) na tym targu: portfel ze skóry naturalnej, okulary, zegarek na skórzanej bransoletce, złota broszka i mój kapelusz (po wstępnym czyszczeniu).
Adresy: Targ nr 1 - La Lagunilla - to położony na rozległym terenie targ ze wszystkim (made in China)- czyli z niczym. A przynajmniej nie z tym, co by nas interesowało. Jednak drobną część tego terenu zajmuje także pchli targ - na nim sporo rupieci, ale sprawne oko wychwyci coś ciekawego. Ceny: niskie i bardzo niskie. Uwaga na kieszonkowców.
Targ nr 2 - niedzielny pchli targ na terenie parku nieopodal stacji metrobus Jardin Pushkin. Na nim bardzo duży wybór dobrze wyselekcjonowanych rzeczy (antyki, rękodzieło, biżuteria i dodatki, książki, zabawki, niestety mniej ubrań), ceny ciut wyższe, idealny dla kolekcjonerów.
A gdzie znajdują się Wasze ulubione pchle targi?Krok nr jeden - wyszukiwanie pchlego - wypytanie tubylców. W przypadku Mexico City wywiad środowiskowy nie dał żadnego rezultatu. Przechodzimy więc do kroku drugiego - wyszukiwarka - tutaj już lepiej, kilka anglojęzycznych stron i forum zawierało niezbędne wskazówki gdzie można poszperać. Krok nr trzy - weryfikacja - o ile po dotarciu do jednego miejsca żadnego targu (już) tam nie było, dwie pozostałe lokalizacje okazały się trafne (konkretne adresy dotyczące Mexico City na końcu posta). Krok nr cztery - szperanie - oczywistą oczywistością jest cierpliwość i sprawne oko. Jeżeli jesteś białasem i zdecydowanie wyglądasz na turystę, na czas poszukiwań porzuć swoje złote sandałki z Zary, modne okulary na pół twarzy i torebki z logo. Jesteś przypadkowym przechodniem, niczego nie szukasz i na niczym Tobie nie zależy. Masz wrażenie, że uśmiechnięty Pan bez zęba na przedzie chciałby wcisnąć Tobie jakieś brudne bibeloty? Niewykluczone, zanim jednak odejdziesz od jego kocyka z gratami, sprawdź czy pod warstwą kurzu nie kryje się jakiś skarb! Na stoiskach bez wyraźnie wyselekcjonowanych okazów zdarzają się najlepsze okazje, ceny są najniższe i najłatwiej się targować. Bądź miły, naucz się kilku przydatnych zwrotów i targuj się do oporu- pomaga:) Dokładnie obejrzyj co chcesz kupić - ostatnio dopiero w domu zorientowałam się, że jedne z okularów vintage, które kupiłam to Valentino! Miło, zazwyczaj jednak niespodzianki zdarzają się na Twoją niekorzyść. Zauważyłam również, że w późniejszych godzinach trwania targu sprzedawcy są bardziej skłonni do obniżania cen (możliwe, że są zmęczeni i szybciej ustępują? Może interes nie idzie i chcą sprzedać więcej?) Tak czy inaczej, kolejny powód, aby nie wstawać za wcześnie z łóżka :::)
Na zdjęciach poniżej - Rey, utalentowany fotograf z Kolumbii oraz ja w kapeluszu zakupionym na targu La Lagunilla. Poniżej także kilka innych rzeczy zakupionych (jednego dnia) na tym targu: portfel ze skóry naturalnej, okulary, zegarek na skórzanej bransoletce, złota broszka i mój kapelusz (po wstępnym czyszczeniu).
Adresy: Targ nr 1 - La Lagunilla - to położony na rozległym terenie targ ze wszystkim (made in China)- czyli z niczym. A przynajmniej nie z tym, co by nas interesowało. Jednak drobną część tego terenu zajmuje także pchli targ - na nim sporo rupieci, ale sprawne oko wychwyci coś ciekawego. Ceny: niskie i bardzo niskie. Uwaga na kieszonkowców.
Targ nr 2 - niedzielny pchli targ na terenie parku nieopodal stacji metrobus Jardin Pushkin. Na nim bardzo duży wybór dobrze wyselekcjonowanych rzeczy (antyki, rękodzieło, biżuteria i dodatki, książki, zabawki, niestety mniej ubrań), ceny ciut wyższe, idealny dla kolekcjonerów.
pic by Rey Tuk
vintage
13.03.2013
Z okazji rozpoczętego właśnie Vatican Fashion Week, mały wgląd w to, co dzieje się za drzwiami Kaplicy Sykstyńskiej.
9.03.2013
Ta dam! - drugi sezon mody ulicznej z Meksyku ogłaszam za otwarty!
Na zdjęciach urocza Tatiana przyłapana w malowniczej dzielnicy Colonia Del Valle. Tatiana jest modelką i dj-ką, często gości w Barcelonie na imprezach z muzyką elektroniczną. Prostota, oryginalne dodatki, a przede wszystkim ciekawa uroda- takiej dziewczyny się nie zapomina.
pics _ me
4.03.2013
Zmiana klimatu z zimowego na letni i pierwsze blogowe wynurzenie z Meksyku. O ile miejsc do robienia zdjęć jest od groma, o tyle niestety mam problemy ze znalezieniem nadwornego fotografa. Tym razem z pomocą przyszedł znajomy - Juan. Dać mu drugą szansę? ::)
socks _ zara
blouse _ moodo
shorts _ vintage
high heels _ zara
bag _ chic happens
jeans jacket _ moodo
watch _ vintage/mexico city
rosary _ hand made/mexico city
P.S. ZAPRASZAM DO ŚLEDZENIA NOWO POWSTALEGO TUMBRL'A ARMAADA : HERE
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)