2 miesiące temu w poście Skirt! u dołu zdjęcia nieśmiale przebijały się rajstopy w czarno-białe, pionowe pasy. Teraz, co prawda dwa miesiące później, ale tak jak obiecałam, wykorzystuję je w nowym poście. Grzechem byłoby zakrywać je aż do samych kolan, dlatego noszę je do krótszych spódnic, tutaj akurat w zestawieniu z czarną spódnicą z wysokim stanem. Przy okazji czarno-białych rajstop wspomnę o świetnej sesji, która zrobiła na mnie niemałe wrażenie, szczególnie w kontekście [chyba] najbardziej oczekiwanej premiery przyszłego roku. I tym oto sposobem rajstopy miały swoje 5 minut.
Marynarka Yves Saint Laurent, to moja mała ulubienica z sh. Została ona zakupiona w czasach, kiedy fuksja nazywana była 'wściekłym różem', a ubranie marynarki czy też innej rzeczy całej w tak zdecydowanym odcieniu różu, szczególnie w nieodpowiednim zestawieniu, niebezpiecznie zbliżało się do taniego kiczu i kojarzyło się z jego najcięższym wydaniem. Niewątpliwie także zachowawczość w doborze koloru ubiorów Polaków tłumaczy fakt, dlaczego wisiała jeszcze na wieszaku i nikt jej przede mną nie kupił :-))) Obecnie pod tym względem jest już znacznie lepiej, co widać gołym okiem na ulicach. Ja z kolei nie kryję odrobiny swojej zachowawczości, która wciąż we mnie pozostała, ponieważ w kwestii kolorów zrobiłam bardzo duże postępy, ale wciąż jestem fanką klasycznych popieli, czerni, bieli (dlatego podoba mi się większość dość stonowanej kolekcji -> YSL RTW spring-summer 2010). Oczywiście to co mam na sobie jest wypadkową nastroju, pogody, okazji i tego co mam w szafie (a czego akurat nie trzeba koniecznie prasować ;).
Uwielbiam tę marynarkę za przemiły materiał, prosty krój i za ten 'wściekły róż'. Oczywiście, 'fuksja' brzmi bardziej medialnie, a znajomość tego słowa w tym sezonie oznacza, iż mniej lub bardziej orientujemy się w trendach, aczkolwiek dobór słów nie ma tutaj żadnego znaczenia, gdyż marynarka ma pewnie z 10 lat, ale najwidoczniej jest ponadczasowa.
marynarka - Yves Saint Laurent /sh
spódnica - sh
bluzka - Barbarossa
rajstopy - restyle.pl
łańcuch - Galeria Centrum
pierścionek - C&A
zegarek - timex
Hej :) Mam takie pytanie do poprzedniego posta :) Czy lancuszki przyszylas po obu koncach czy tylko w przy dekolcie?
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie, marynara jest wspaniała :)
OdpowiedzUsuńTwoje stylizacje są piękne!!
OdpowiedzUsuńCudowna marynarka! I rzeczywiście twoje stylizacje są oszałamiające, najfajniejsze jest to że z ubrań różnych epok potrafisz wyczarować coś na miarę współczesnej kobiety, bardzo mi się to podoba :)
OdpowiedzUsuńOdważnie :)
OdpowiedzUsuńten zestaw jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńrajstopy są spox bo przypominają mi moje dziecinstwo i ogladanie bajek, w asterixie ten jego grubszy kolega mial takie ale zielono pomaranczowe spodnie hehe :D
OdpowiedzUsuńzazdroszcze marynarki! a w bialo-czarne pasy moglabym miec spodnie, jak żukosoczek ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie- marynarka podnadczasowa ! Wyglądasz rewelacyjnie !
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej pisałam, że rajtki są nieziemskie i napiszę za każdym razem jak będziesz ich używać! Są boskie.
OdpowiedzUsuńNo i look: marynarka - to Miłość, przez duże "M". Brawo.
Zachwycające rajstopy!
OdpowiedzUsuńoł jeeee, uwielbiam takie kontrasty!! te ciuszki są w moim stylu:D:D dodaje bloga do ulubionych!!
OdpowiedzUsuńMasz świetne nogi, pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńCałość bardzo odważna i niebanalna.Te rajtki nie na każdym wyglądałyby tak dobrze,ale przy takich nóżkach efekt jest piorunujący:)Wszystkiego Naj w 2010.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjezu co za rajstopy!!najleeepsze
OdpowiedzUsuńswietna marynara i rajstopy
OdpowiedzUsuńlubię takie odważne zestawienia :)
takie paski na zawsze przypominać będą mi film Sok z Żuka
OdpowiedzUsuńaby wyzbyć się pejoratywnie kojarzącej się nazwy "róż" lub "wściekły róż" polecam termin z zachodnich magazynów "magenta" :) od razu lepiej, pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńTo jeden z Twoich najlepszych outfitów! Zakochałam się w całości!!!!!!
OdpowiedzUsuńAnonimowy: łańcuszki przyszyte są tylko z jednego końca, dzięki czemu świetnie ruszają się przy każdym ruchu:)
OdpowiedzUsuńSanna's Land of Illusion; Ubierzalnia Anieli; Pani Niemodna; Chaoskontrolowany; Kumowa: dziękuję dziewczyny:)
Taly-na: thx, zajrzyj do swojej szafy, na pewno coś znajdziesz w niej, czego dawno nie miałaś, a co połączone z nowym ciuchem będzie wyglądać całkiem inaczej:)
Biurowa: tak lubimy!
cherrycolla; Blue Note; telecharger: mnie też rajstopy kojarzą się z żukosoczkiem:)
Playwithfashion: masz świetny wzrok:) dzięki
Madikzet, Bubu: witam i zapraszam / hello, thx!
6goove; zulka: :-)
Flex: wyrażenie 'wściekły róż' ma podkreślać odczucia i postrzeganie tego koloru jakie miało miejsce kilka lat temu:) Aczkolwiek zapamiętam, dzięki, pozdrawiam:)
Na marynarkę brak słów - natomiast całość sprawia niesamowite i niezapomniane wrażenia :)
OdpowiedzUsuńlove the stockings!
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie! Przywodzi mi na myśl stroje z filmu "Beetle Juice".
OdpowiedzUsuńA po za tym świetny blog. Ale jak się ma wygląd top modelki to i każda sesja zdjęciowa wypada pięknie;)