Z prastarej koszuliny wycięłam kołnierz - dobra opcja, jeżeli tylko ta część nadaje się do noszenia. Reszta wylądowała w koszu, była sporo za duża, a fason był niemiłosiernie okropny. Rozglądam się za kolejną sztuką, której można wyciąć co nieco. Doszyję haftkę i voilà.
Okulary, także przeszły mały tuning. Przy zakupie ich w h&m, wyszukałam także łańcuchy do okularów, nadały im oldschoolowy charakter.
Czapka, wynalazek prawdopodobnie z dalekiego wschodu, była tak ciekawo-przedziwna, że nie mogłam jej nie kupić. Cały czas ją noszę.
fots _ Ola
collar _ DIY
indian cap _ vintage
sunglasses and chain _ h&m
long dress _ Beijing
cardigan _ sh
maxi i kołnierz genialne! Piękna całość ;)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba,super kołnierzyk:)
OdpowiedzUsuńStraszliwie zazdrościmy czapki, nie dziwimy się, że jej nadużywasz. ;)
OdpowiedzUsuńmnie się najbardziej podoba spódnica
OdpowiedzUsuńuroczy kołnierzyk i bardzo ciekawy, oryginalny zestaw
OdpowiedzUsuńwow! wyglądasz świetnie i niebanalnie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:O jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej pomysłowości!
OdpowiedzUsuńpomysł z kołnierzem genialny ;) gratuluję głowy pełnej takich innowacji :P
dodaję bloga do obserwowanych i zapraszam do obserwacji mojego
http://colinline.blogspot.com/
ale jestes podobna do jessie j ;D tylko duzo szczuplejsza :) swietny masz gust, no ale wkoncu jestes z poznania :D (jak ja xD) zapraszam do siebie jesli masz ochote!
OdpowiedzUsuńśliczna stylizacja!
OdpowiedzUsuńWyglądasz perfekcyjnie, a takie przeróbki bardzo sobie cenię:) Kołnierzyk śliczny, a czapka baardzo ciekawa, no i dobry pomysł z okularami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!