Szukaj na tym blogu

11.02.2010

ĆMA

 
Damn, McQueen. Dziś świat mody stracił jeden z najpiękniejszych umysłów w swojej dziedzinie. Ok., Jackson też był mistrzem, obraz jego, jak się okazało, ostatecznej męki śledzili wszyscy, [niczym z popcornem w ustach w kinie], przeżuwając codziennie najnowsze newsy o odpadającym nosie i kolejnej tajemniczej chorobie. Informacja o McQueenie natomiast spadła jak grom z jasnego nieba. Wyczytałam,  że kilka dni temu stracił matkę, ale nikt jednak nie przypuszczałby, że..
Damn, McQueen, jesteś geniuszem. Oczywiście, odszedł Yves Saint Laurent, takie słowa również padały. I słusznie. Geniuszów jest wielu, wielu było i zapewne wielu będzie, a każdy z nich będzie serwował nam to, co jest w stanie przekazać. Całe szczęście. Tak inspirujące postacie mogą być pierwowzorami kolejnych geniuszy.
Kolekcje McQueena nie były byle prowokacją. Były genialne nie tylko dzięki formie, ale i treści, którą niewątpliwie ze sobą niosły. Dopracowane w każdym calu, stanowiły spójne wizje, które za pomocą jedynych w swoim rodzaju pokazów dostarczały zainteresowanym wszystkiego co najlepsze w tej branży. To u niego modelki buntowały się, że nie będą chodzić w jego butach. Jak widać kilka godzin ćwiczeń i nawet to dało się udźwignąć.
Jego pokazy były nie tylko rajem dla oczu i uszu. Miały w sobie coś, co dawało do myślenia. Brzmi banalnie? Jeżeli wszystko to było tylko czystą kreacją i wyrafinowanym chwytem w wielkim świecie mody, chylę czoła- był geniuszem więc i na tym polu. Wg mnie, tak wyrafinowane chwyty można opanować do perfekcji, jednakże u niego nie było widać ewidentnej sztuczności, jaka mogłaby się z tym wiązać, a która niekiedy widoczna jest na innych nieszablonowych pokazach. Forma ogromna, ale i przesłanie olbrzymie, każda kolekcja była wyjątkowa i zmuszała do przemyśleń nawet, gdy nawiązywała do rzeczy którymi się inspirował, a które miały już kiedyś swój czas.
Kolekcja jesienno-zimowa, nad którą rozczulałam się parę miesięcy temu była równie piękna, jak ta najnowsza wiosenno-letnia, której jeszcze nie zdążyłam skomentować. Z tego co widzę, jest ona najczęściej publikowaną i komentowaną kolekcją za wszystkich, jakie ostatnio się pojawiły. McQueen był geniuszem. Któż by inny mógł stworzyć coś równie pięknego, jak te małe ćmy..


 
  
  
 

6 komentarzy :

  1. Pięknie napisane. Choć do mnie wiadomość o śmierci McQueena ciągle nie dociera.

    OdpowiedzUsuń
  2. przykro mi....
    bardzo miprzykro....
    kochałam sie w jednej z jego sukien.... i nawet podobna miałam na ślubie....
    i teraz, gdy zajze do szafy... to mi jeszcze bardziej przykro...

    Slicznie napisałaś,chylę czoła..

    Pozdrawiam smutniaśnie
    m

    OdpowiedzUsuń
  3. twoje slowa to takie mocne uderzenie rzeczywistosci, faktow.

    :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz rację, Armaada. Niepowetowana strata.
    Bardzo interesująca retrospektywa z youtube.

    OdpowiedzUsuń
  5. treko. amen ps. umarl krol niech zyje krol

    OdpowiedzUsuń