Szukaj na tym blogu

9.08.2012

POWIĘKSZENIE: SALON W PIKSELOWE KWIATY / BISTOR

 
Dziś pod lupą kolejna miejscówka, której nie można przegapić będąc w Poznaniu. Do znanych, lubianych i oczywiście odwiedzanych butików vintage: Priscilla Gallery (od niedawna przeniesiona na ul. Wielką 19- o tym wkrótce) oraz NooNaah (ul. Garbary 71), niedawno dołączył Salon w pikselowe kwiaty.  
Położenie: Umiejscowiony w centrum (ul. św. Wojciecha 22/24, na domofonie wciskamy czwóreczkę- Bistor), rzut beretem od Priscilli i NooNah, jest obowiązkowym punktem na trasie poznańskiego trójkąta bermudzkiego vintage'owych łowców (jakkolwiek to nazwać;) - patrz mapka. 
Skarby: Co znajdziemy w Salonie w pikselowe kwiaty? Fani vintage'owej garderoby pobuszują w dobrze wyselekcjonowanym, sporym wyborze sukienek, sweterków (jesień idzie wielkimi krokami), marynarek pamiętających 'stare dobre czasy', szortów itp. Na wieszakach także ciekawsze okazy z drugiej ręki. Dla poszukiwaczy niepowtarzalnych torebek, duży wybór perełek vintage (vide Chic Happens), sporo także torebek autorskich. Autorskie kolekcje znajdziemy również na wieszakach: swoje kolekcje udostępnili m.in. Łukasz Czajkowski, Kciel, czy Girl Division. Uwaga! W Salonie znajdziecie także męski asortyment. Nie zapomniano o butach i biżuterii: ja upolowałam spinki pod kołnierz, sporo jest także bransoletek, kolczyków, naszyjników i innych biżuteryjnych wynalazków sprzed kilkudziesięciu lat, których zastosowanie nie zawsze jest oczywiste, ale zna je i wytłumaczy sprzedający tam Rafał ;) Rafał ma też sporo innych zalet....
Ekipa: ...nie tylko dobrze doradzi (równie dobrze jak pracująca tam Ewelina), ale także poczęstuje własnoręcznie ugotowaną zupą serową! Póki pogoda dopisuje, popisowymi daniami rozkoszować się można na balkonie, w otoczeniu ziół w doniczkach. Atmosfera: miejska sielanka z wieszakami w tle :)
Ceny: od początku działalności Salonu w pikselowe kwiaty (przed przenosinami do butiku Bistor spotykałam ich na różnych eventach modowych w Poznaniu) ceny nie były wygórowane i takie też pozostały (miejmy nadzieję na zawsze). Biżuteria zaczyna się już od 10 zł, ciuchy od około 20 zł wzwyż. 
Bonusy: prócz skosztowania dobrej zupy, tuż za ścianą można skorzystać z usług fryzjera. Bistor, to miejsce o podwójnej działalności: w jednym pomieszczeniu znajduje się butik vintage, w drugim salon fryzjerski. Przewiduję spory ruch jesienią. Kiedy dopadnie was chandra, to idealne miejsce na poprawienie sobie humoru - z wiadomych powodów! 
Enjoy!




























fot_ me & Ewelina

bluzka _ vintage
spinka pod kołnierz _ Salon w pikselowe kwiaty
przezroczyste baleriny _ Babi Targ
okulary _ h&m

8 komentarzy :

  1. miejscowka rewelacyjna, ale mnie powalily panterkowy i zloty ludwig, chce takie krzeslo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tylko wrócę do Poznania to tam wpadam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zerknij w link. Twoje zdjęcia :) http://chocarome.blogspot.com/2012/07/kasia-ce-cielatkowska-fashion-show-nic.html
    Pieknie wyglądałaś

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpadajcie :)
    Anonimowy: faktiszen:) dzięki za cynk!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bez końca odkładam wizytę w Poznaniu i odkładam... Trzeba się w końcu zmobilizować:-)
    Ten kącik fryzjerski mnie powalił! i tak jak nienawidzę (!) chodzić do fryzjera, tak poczułam nieodpartą potrzebę zrobienia czegoś z włosami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. że też mam tak dalego do Poznania...!

    OdpowiedzUsuń
  7. ładne zdjęcia,
    miło było zaglądnąć
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń